A może prawdą nie jest to wszystko

Strasznie podoba mi sie myśl, że to wszystko jest nieważne. No ale co jest nieważne? No wszystko, co uważamy za ważne oprócz tylko jednej rzeczy, o której wszyscy wiedzą, że jest ważna, która jest ważna, ale wszyscy zachowują się jakby była nieistotna.


Pamiętacie jak pisałem, że najbardziej na świecie boję się miłości? No więc było tak i myślę, że znalazłem wyjście z tego piekiełka. Ba! Wyjście łatwe i przyjemne, wyjście najprostsze na świecie — zwyczajnie przestałem. Przestałem bać się miłości w sposób, na jaki byście się nie zdecydowali, bo o co chodzi? 


Strasznie łatwo powiedzieć, że się kocha kogoś, kto jest piękny, kogoś, kto jest fajny dla nas, kogoś, kto zdaje się nas też kochać. Nie mówię, że to źle kochać sobie taką osobę, bo to spoko, nie ma w tym nic złego — nie ma też nic złego w tym, że to łatwe. Bo wiecie tak jesteśmy skonstruowani, znajdujemy sobie kogoś do kochania, kogoś, kto nam pasuje, ta osoba kocha nas wzajemnie i wszystko jest pięknie. Co druga bajka jest o tym właśnie i to jest takie... hmm... marzenie większości ludzi. Łatwa miłość. 


Gorzej jest kiedy taka miłość skopie ci dupsko, to wtedy zaczyna się pod górkę. No bo w końcu, miało być łatwo, a okazało się, że jest kurwa jak piekle. "Kocham zapach napalmu o poranku". Wtedy człowiek się robi skomplikowany, bardzo zagmatwany, pogrążą się w myślach o kosmosie, o chaosie, o tym jak bardzo życie jest takie i owakie. Nagle człowiek zastanawia się, po jaki chuj żyje i w końcu dochodzi do wniosku, że no bum! Planety, ewolucja, gwiazdy, dinozaury, kwas deoksyrybonukleinowy itd. No i jakimś tam zrządzeniem losu, zupełnym przypadkiem tato znalazł się w mamie i tam skończył. Nasze życie kończy się w pewnym momencie, a wszystko, co jest w środku to jebane dno. Właściwie to mając taki punkt widzenia, dlaczego się nie zabić? No może z ciekawości, albo nie wiem, bo się lubi coś tam...


Jest jednak wyjście. Kochać ponownie. I to jest straszne, bo wtedy trzeba zacząć kochać tych, których powinno się nienawidzić, zdrajców, potwory, całe zło tego świata. Każdy ma takiego swojego Adolfa, którego nienawidzi. (Używam Adolfa jako przykład osoby, której się nienawidzi z właściwego powodu). Ja sam dla kogoś jestem takim Adolfem, nawet wiem dla kogo. Heh! Jak można kochać tę kobietę, która wiedząc, ze ją kochamy położyła się pod innym kolesiem? Jak można kochać tego palanta, który nas uderzył? Jak można kochać kogoś, kto odebrał nam wszystko? Jak? W jaki sposób? Jak można kochać samego siebie kiedy robiło się takie rzeczy? Jak? Nie da się!


Wiesz? Ja wiem, że się nie da. Kompletnie się nie da, jak się tak nad tym porządnie zastanowić, jak sobie usiąść i pomyśleć. To nie jest to absolutnie możliwe. To zbyt mocno boli, a boleć może jeszcze mocniej jak się to do siebie dopuści, jak się przez siebie to przepuści. To może być bardzo, bardzo, ale to bardzo bolesne. AU! 


Z tym że ty i ja i oni, my wszyscy, cała ta planeta, każdy jebany człowiek. Każdy dosłownie każdy chce tej miłości. Jedynym sposobem, aby taką miłość otrzymać, jedyną możliwością, aby dostać czyjeś kochanie, to oddać mu swoją miłość. Ja tu nie mówię o miłości romantycznej, mówię tu o miłości czystej jak babci do wnucząt, jak dziadków do wnucząt. Można kochać taką miłością wszystkich, wszystko i także samego siebie. Taka miłość nie zna granic, taka miłość nie zna materializmu, taka miłość nie zna pojęcia dbania o przyszłość. 


Jeśli chrześcijanie mają rację, z tym że Bóg jest taką czystą miłością to bardzo kurwa dobrze, że nie mamy na to żadnych dowodów, to bardzo dobrze, że Bóg jest nieudowadnialny i że można w niego wątpić, bo jakby to był pewnik to pewnie większość osób, które straciłyby swoją siłę do kochania z jakiegoś powodu waliłaby samobója — teraz robienie tego jest trochę jak granie w rosyjską ruletkę: "Albo znów wrócę do Boga, albo nie będę mieć okazji żałować". 


Nie wiem, jaka jest twoja droga, nie wiem dokąd zmierzasz, jak bardzo się boisz tego, jakie jest życie. Nie wiem nic o tobie, ale wiem jedno, wiem to jedno: chcesz tego. Jeśli tego chcesz to się ogarnij, bo nie ma nic ważniejszego od kochania, możesz sobie wmawiać, że popularność, pieniądze i inne gówna są coś warte, ale wszyscy dobrze wiemy, że wszystkie bogactwa tego świata nie są warte nawet ułamka sekundy spędzonego w poczuciu czystej, prostej, zwykłej miłości. Miłość nie pojawia się w opcjach premium, żadna nie jest lepsza ani gorsza, nie musi być romantyczna, piękna, nie musi być jak na Titanicu, może mnożyć się na jałowym gruncie, wśród spadających bomb, może trwać ułamki sekund, może trwać w nieskończoność. A jak się kocha to już nie czuć strachu, trzeba tylko mądrze do tego podchodzić i nie przestawać nigdy kochać.